wtorek, 25 września 2018
sprawa
Sprawa ekspresowo do zgłoszenia KE jako pogwałcenie prawa europejskiego. Artykuł 7 się kłania. Dziwie się, że PIS zwleka - najpierw z Niemcami a teraz z Belgią. (Onetowe szuje, skoro rzekomo na co dzień tak bardzo walczycie o wolność słowa - więc won z cenzorskimi nożycami od moich postów. Bądźcie konsekwentni) - skopiowałem ten post i będę go wklejał do upadłego (moja nauczka na przyszłość) Mimo że służby za granica przyznały że są mocne podstawy żeby Lyudmyła była wydalona z UE- to Guye Verhofstadty i bolszewicka banda robią pokazówkę.
Nienawidzą Polski i zrobią wszystko żeby zrobić na złość. Jakie to amerykańskie - amreykański internet. Nie ważne, że większość największych spółek dostarczających infrastrukturę szkieletową dla sieci to spółki europejskie i chińskie, ale dziś internet jest amerykański. Kiedy do tej pustyni intelektualnej dotrze, że ich kraj to pełen przemocy i biedy syf i że o ich pozycji na arenie międzynarodowej decyduje jedynie wielka armia (która wojne z Japonią wygrała za pomocą zbrodni przeciw ludzkości, a potem dostawali wszędzie łomot) i kilkadziesiąt wielkich korporacji. Wielu to juz wie. Wlasnie przed chwila czytalem artykul w South China Morning Post o "video bloggerze"
o nazwisku Nuseir Yassin ktory jest pochoczenia zydowsko-arabskiego i obecnie mieszka w USA.
Podrozuje po swiecie i robi z kazdego kraju video. Oto kilka zdan z tego artykulu ktore sa jego opinia na temat Chin
“Honestly, China scares me,” Yassin said, speaking from Hong Kong where he was meeting fans and filming the next chapter of his video travel blog. "
“You have 1.4 billion people, most of whom don’t speak English, who don’t have access to Facebook or Google, [and yet] within one day the government can make them go to war with any country in the world,” he added"
“My whole life I grew up thinking there is one internet, but there are actually two, one in the rest of the world and one in China. The one in China is advanced and hi-tech, but it’s a scary internet,” Yassin said.
Karolina Ludwikarz
Szkoda, że ludzie, w tym Ty czerpiesz wiedzę z wypocin jakiegoś "blogera". To, że jest 1,4 mld Chińczyków to nie oznacza, że mogą oni wszyscy iść na wojne, to idiotyzm. Na wojne nie może iść nawet 1% ich populacji, bo nie byłoby możliwości organizacji ich logistycznego zaopatrzenia, nawet gdyby uderzenie skierowane było przeciw ich krajom ościennym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz